wtorek, 31 maja 2016

Zotter Raspberry Juice + Lemon biała z malinowym ganaszem oraz kremem z cytryn i białej czekolady

Przepraszam za nieodpisywanie na komentarze, za nieobecność na Waszych blogach, ale byłam w górach, a obecnie jeszcze mnie nie ma w domu, więc cierpliwości - wszelkie zaległości będę systematycznie nadrabiać. ;)

Wiosna już trwa w najlepsze, coraz bliżej do lata, toteż czas na zmiany w jadłospisie! Nadchodzą sezonowe cudowności, więc ja osobiście mam zamiar korzystać, jak tylko można.
Ten rok będzie też o tyle ciekawszy, bo wreszcie udało mi się zdobyć chyba całą tegoroczną sezonową linię Zotterów i cóż... trzeba ją wreszcie jakoś zacząć. ;)


Zotter Raspberry Juice + Lemon to biała czekolada z malinowym ganaszem oraz kremem z cytryn i białej czekolady.

Połączenie smaków oraz grafika opakowania przedstawiająca wyluzowaną panią w ewidentnie upalny dzień sugeruje wyjątkowo wiosennie-letnią degustację.
Czy tak rzeczywiście będzie?

Od razu po rozchyleniu złotego papierka przyszło skojarzenie z lodami, koktajlami i sorbetami.

To oczywiście zasługa słodkiego zapachu wyrazistej waniliowo-śmietankowej białej czekolady oraz owocowego, niewątpliwie słodkiego, ale z zaznaczonym kwaskiem, nadzienia malinowo-cytrynowego.
Niezwykle smakowite połączenie!

Przełamałam tabliczkę o dość ciemnawym (jak na białą) kolorze i zobaczyłam przekrój: grubą warstwę czekolady, dominujące mocno różowe nadzienie i warstwa blado żółta. Nasiliła się naturalna woń owoców. Zapowiada się soczyście.

Spróbowałam najpierw samą czekoladę. Szybko ujawniła swoją błogą kremowość i tłustość, uwalniając ogrom mleka-śmietanki i wanilii, co skojarzyło mi się z prawdziwymi, dobrymi lodami włoskimi.
Mówiąc krótko: przepyszna (nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję czystą białą Labooko).

Wreszcie przegryzłam się przez całość. Rozeszła się słodycz, o silnie waniliowym wydźwięku. Owszem, czekolada jest bardzo słodka, ale to przyjemna i nieprzesadzona słodycz.

Po chwili, gdy smak świeżego słodkiego mleka rozszedł się już konkretnie, przebiła się cytryna. Świeża i kwaśna. Wciąż było słodko, jednak doszedł do tego orzeźwiający i naturalny kwasek, co kojarzy się z sorbetem z cytryn.
Mniej więcej w tym samym czasie rozwija się słodko-kwaśny smak malin. Czysta natura, naprawdę bardzo silna słodycz (jednak wciąż przyjemna!) i lekki, rześki kwasek. Mniam! W mlecznej otoczce owoce leśne, chociaż rzeczywiście głównie maliny, dały efekt koktajlu owocowego.

Nadzienia są bardzo miękkie, nieco tłustawe i kojarzące się z mlecznymi lodami, gęstym shake'iem albo czymś takim. Zarówno pod względem smaku jak i konsystencji są naturalne, a poczucie to nasila spora ilość pesteczek malin.

Smaki cytryn i malin przeplatały się ze sobą, cały czas w słodko-mlecznym otoczeniu. Raz jeden był silniejszy, raz drugi, a momentami w ogóle się łączyły.
Całość jest przede wszystkim słodka, ale nie zamula. Świeży, soczysty kwasek owoców jest tu wyraźny i sprawia, że ta czekolada jest idealną, nieco orzeźwiającą, propozycją na wiosnę-lato.


ocena: 9/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 482 kcal / 100 g
czy kupię znów: może za rok? kto wie?

Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, śmietanka z pełnego mleka w proszku, maliny (7%), mleko, syrop fruktozowo-glukozowy, słodka serwatka w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, koncentrat cytrynowy (3%), suszone maliny (2%), sproszkowane maliny (2%), pełny cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, wanilia, sól, suszone jagody, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), cynamon

20 komentarzy:

  1. O jejku,ta by mi na pewno bardzo smakowala,bo to moje smaki XD Idealna na teraz,co wlasnie sama napisalas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. charlottemadness31 maja 2016 06:38

    Mmm..Do dziś czuję jej posmak na języku.Ten wariant świetnie się sprawdzi w słoneczne,beztroskie dni.;) Polecam każdemu! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza jak się w łapkach topić zacznie. ;> Nie no, żart. Aż żałuję, że tak dawno ją zjadłam, ale... przynajmniej zainspirowała mnie do jaglanki z tym duetem - tą to będę mogła częściej sobie latem zaserwować.

      Usuń
  3. Dobra, żadnych wątpliwości - ta wersja by mi na bank smakowała. Wszystkie smaki są moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie żadnego marcepanu i alkoholu, co? :P

      Usuń
  4. O mniam ;w; Wygląda mega, co tu dużo mówić. Chyba tyle tylko, że muszę się za nią rozejrzeć ^^ (marzenia, pewnie nigdzie stacjonarnie jej nie ma)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jest - trzeba zaklinać rzeczywistość!

      Usuń
  5. Które góry? :D
    Wygląda tak orzeźwiająco, wprost idealnie na aktualne upały! Arggggg, nie mogę na nią patrzeć, bo jestem w trakcie zamawiania Zotterów, a nie chcę wydać wszystkich pieniędzy ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beskidy Zachodnie - Tatry. :P

      Aj tam, bierz te sezonowe, bo zwykłe to sobie poczekają!

      Usuń
  6. Nie dość, że znikasz i nas olewasz dla jakichś tam pagórków, to jeszcze wracasz z recenzją białej czekolady o smakach cytrynowo-malinowych. Świetnie. Lepiej nie mogłaś wyrazić, jakie żywisz wobec mnie uczucia.

    Od jutra na Livingu same Wedle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, w ten sposób nie pomyślałam. Powinnam była dedykację Ci tu napisać. <3

      Ej no, wrzuć też jakąś Milkę dla urozmaicenia!

      Usuń
  7. Ostatnio udało mi się ją gdzieś kupić i zgadzam się, że jest bardzo słodka. Zauważyłem też, że do malinowych Zotter dodaje sporo kwasku cytrynowego (to samo jest w pełnej tabliczce malinowej), co trochę "głuszy" malinę. Co ciekawe, biała czekolada w nadziewańcach Zottera mi smakuje, może dlatego, że trochę przesiąka smakiem nadzienia, a może po prostu trafia w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jeszcze nie trafiłam na malinowego Zottera, który właśnie byłby głównie malinowy. Kwasek cytrynowy, jak kwasek, ale np. rybna czekolada była strasznie słodka. Szkoda, bo chciałabym poczuć maliny same w sobie.
      Czytałam u Basi, że czysta biała Zottera jest rewelacyjna i mam zamiar z czasem sama się przekonać (nawet mam ją kupioną). :P Ciekawi mnie, jak smakuje taka nieprzesiąknięta, chociaż po opisie sądzę, że nawet u Ciebie jakieś szanse by miała.

      Usuń
    2. Ja ją jadłem, ale mnie białe jakoś specjalnie nie wzruszają, choć Zotterowska mi smakuje bardziej niż inne.

      Usuń
    3. Wiem właśnie, że białe to nie Twoja bajka. Czyli... to chyba podwójna pochwała dla Zottera. ;)

      Usuń
  8. Jeżeli to Zotter to nawet na smaki cytrynowe byśmy się skusiły ;) Całość brzmi tak odświeżając i idealnie na upały :) Tylko pozazdrościć całego kompletu limitek Zotterów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwi mnie to Wasze pierwsze zdanie, w końcu Zotter skusił mnie nawet na truskawkowe czekolady. :P

      Usuń
  9. Wszystko pięknie, wszystko ładnie, ale ta cytryna...nie, to nie moja bajka, ale nie zmienia to faktu, że kolor wymiata :)

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.