Za dzieciaka nie jadałam serków / deserków, a w późniejszym wieku jak już sięgałam po serki (czy raczej po jogurty), to po czyste, żeby samej coś do nich dodać, skomponować. W czasie założenia mojego bloga postanowiłam odkrywać sklepowe słodycze, w tym słodzone jogurty itp., ale mimo że smakowały mi niektóre smaki Mullera, na dłuższą metę się u mnie nie sprawdziły - takich słodzideł ogółem nie lubię, nie widzę sensu jedzenia ich i tyle, choć umiem przyznać, że np. dany smak jest ciekawy.
Dzisiejszą recenzję można zatytułować słowami mojej Mamy, jakie padły podczas wspólnych zakupów: "No zobacz, kawowy! Muszę ci go kupić!", no i kupiła, a ja... wzięłam. Zobaczymy, czy mix Mullera dalej potrafi mi nawet posmakować, jak na początku mojego bloga.
Przynajmniej wreszcie zmienili tekst ze "słodzonego produktu mlecznego" (tak, czoko, to Ty zwróciłaś na to moją uwagę, haha) na "jogurt".
Po otwarciu poczułam głównie zapach kawy (a dopiero potem zapach serka o smaku waniliowym), co, muszę przyznać, nieźle mnie zaskoczyło, wiec zaczęłam od kawowych ciastek w czekoladzie.
Potem spróbowałam jogurt, choć przyznam, że bardzo się go bałam. Był gęstawy, okropnie żółtawy i zawierał nieco kropek wanilii.
Jogurt jadłam dosypując ciasteczka na wierzch, tak żeby nie rozmiękły, ale żeby jeść to względnie razem. Kawa trochę neutralizowała słodycz, smak polewy czekoladowej jakoś zanikał, pozostawała tylko słodycz i... ot, jakoś dało się jeść do momentu aż zebrałam wierzch z chrupaczami.
Sam jogurt dostałby 4, same ciasteczka 5, razem smakowało mi to na 5, należy się jakiś plusik za dodanie wanilii, ale gdybym miała wystawić wyżej niż połowę skali, musiałabym to zrobić bardzo wbrew sobie. Chemiczny skład? Ha, tego nawet wanilia nie ukryje (przekładał się na smak). Cena... nie wiem, jak na jogurt tego typu chyba przeciętna?
ocena: 4/10
kupiłam: Kaufland
cena: 1,99 zł
kaloryczność: 160 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie
Skład: jogurt (mleko, kultury bakterii jogurtowych), ciasteczka kawowe oblane czekoladą 10% (cukier, miazga kakaowa, mąka pszenna, tłuszcz kakaowy, kawa 3%, masło, skrobia pszenna, syrop glukozowo-fruktozowy, mleko w proszku pełne, sól, lecytyna sojowa, słodka serwatka w proszku, substancja glazurująca: guma arabska; substancje spulchniające: węglany sodu i amonu; aromat), cukier, woda, dekstroza, barwnik: karoteny, aromat, wanilia w proszku
Najbardziej razi mnie tutaj "ColUmbia", no chyba, że producentowi chodziło o USA :P
OdpowiedzUsuńW ogóle cholera wie, o co chodziło. xD Pewnie po prostu uznali, że "to brzmi cool". Albo "cul", po ichniemu. Nigdy niczego nie można być pewnym z czymś takim!
UsuńBo jeśli kawa, to chyba jednak Colombia...
UsuńCena bardzo niska jak na Mullera, takie jogurty często nawet i do 4 złotych potrafią kosztować.
OdpowiedzUsuńJa tych korytek od Mullera nie lubię, bo ich jogurt to dla mnie zwykle sam kwach. Oczywiście są wyjątki, bo bardzo lubiłam chociażby kokosowy wariant. Ale te zwykłe z czekoladowymi chrupkami przypominają mi znienawidzoną przeze mnie Fantasie. NIE NIE NIE NIE. Kawa super, ale pewnie wyjadłabym same ciasteczka.
Ja tych zwykłych mixów nie kupuję. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek jakiś jadłam.
UsuńA to, to jakaś promocja chyba była.
To u mnie zupelnie odwrotnie - za dzieciaka deserki, Monte, ryze na mleku i inne Fantasie byly czesto w menu, a jak doroslam, to poszlam po rozum do glowy i takich rzeczy nie jadam. Najbardziej lubilam jesc same chrupacze, a te jogurty najczesciej byly dla mnie za kwasne. Dobrze, ze tutaj tego nie czuc (osobiscie nie cierpie kwaskowych jogurtow w polaczeniu z kawa), ale z drugiej strony to raczej i tak nie siegnelabym po ten wariant (chociaz serek waniliowy sam w sobie lubie) ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię kwachu w połączeniu z kawą, meh. Za to jogurtowy kwasek jak najbardziej, tylko że to w odniesieniu do naturalnego. Chemicznemu mówię "nie". ;)
UsuńZa dziecka nie przepadałam za takimi cudakami,a teraz tym bardziej.Jedyne co to w dzieciństwie od czasu do czasu zjadło mi się "kaszki manne".
OdpowiedzUsuńA co to "Columbii"-tia,że niby to ba być imitacja ziaren kolumbijskiej kawy xD
Mnie raz na jakiś dłuuuższy okres czasu nachodzi, żeby sprawdzić, czy w związku z czymś mi się gust nie zmienił. Jak widać, z marnym skutkiem i tylko na pesymistkę wychodzę. ;>
UsuńI pewnie jeszcze kolumbijskiej wanilii. xD
Jadłam i podzielam opinię - ble :P Po jednej łyżce oddałam siostrze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez wzgląd na kawę nie spróbujemy tego jogurtu ;P Już nawet skusiłyśmy się na jakiś miks z pomarańczowym jogurtem ale kawa nadal nie :P
OdpowiedzUsuńA pamiętam, że właśnie jakiś Mix z pomarańczowymi i czekoladowymi kulkami dawno temu chyba mi smakował. :P
UsuńTej wersji słodzonego produkt... eee znaczy jogurtu nie widziałam. Coś tam raz rzuciło mi się w oczy New York czy inne stany ale stwierdziłam, że takie produkty mnie już nie kręcą. Może bym się skusiła na ten jakby przynajmniej miał coś więcej do zaoferowania niż "meh"
OdpowiedzUsuńMnie też, ale w sumie... lubię czasem sobie przypomnieć, dlaczego jednak warto spędzić w kuchni znacznie więcej czasu, samej coś komponując. A ostatnio na straszny brak czasu cierpię.
UsuńZrezygnowałam z kupowania Mixów bez jogurtu aero, bo wiem, że mi średnio podchodzą, a szkoda marnować kasę i jeden wieczór. Chrupki nie pasują do klasycznego jogurtu, poza tym waniliowy smak jest taki... zwykły.
OdpowiedzUsuńTo fakt, ale czasem jakoś i na coś "innego", a jednak zwykłego, mnie nachodzi. Chociaż... taak, zmarnowany jogurt-posiłek danego dnia i aż musiałam odczekać z pisaniem recenzji, bo złośliwie chciałam jeszcze dodatkowe punkty odjąć.
UsuńTeż czasami coś złośliwie dopiszę, jak mnie produkt porządnie wkurzy.
Usuń